Posts

Fotografia z DNA

Image
Futurystyczny detektyw znajduje na miejscu zbrodni ślad sprawcy – odcisk palca, a na nim komórki naskórka, włos, kroplę krwi... Niczym swój poprzednik z dalekiej przeszłości, pobiera ów pozostawiony materiał i przekazuje do badania technikom z laboratorium. Wkrótce z namysłem spogląda na ich dzieło – i wbija spojrzenie w oczy poszukiwanego. Dziełem naukowców z laboratorium kryminalistycznego jest bowiem kolorowy, trójwymiarowy, realistyczny portret przestępcy, odtworzony w najdrobniejszym szczególe ze znalezionego materiału… Tak było kiedyś – i tylko w fikcji. Fikcja często wyprzedza rzeczywistość. Nieraz ją inspirowała. Wiele technologii narodziło się jako iskra zapału w umysłach młodych miłośników fantastycznych opowieści, którzy z czasem dorośli i zyskali szansę realizacji owych zakotwiczonych w pamięci pomysłów w autentycznych laboratoriach. Dziesiątki z nich były niegdyś marzeniami, dziś zaś są powszednią oczywistością – od łodzi podwodnych Juliusza Verne’a

Scene of the Crime

Image
Jaromir Król SCENE OF THE CRIME How Roman Polanski nearly died at the hands of a serial killer -- 20 years before Charles Manson. It is not by coincidence  that the thousand-year-old city of Kraków in southern Poland has been described as Vienna’s little cousin. During its tumultuous existence, Kraków – once the country’s capital – was annexed by Austria, as Poland was attacked by three countries at once, and split into three parts as a result. But compared to the German and Russian partitions, Austria’s takeover proved so gentle, and its Emperor Franz Joseph so friendly and benevolent, that to this day Kraków considers him nothing short of a patron, and there are more memorabilia bearing his portrait to be found throughout the city than in any other place outside Vienna. Today, Kraków is a UNESCO World Heritage site, a place where history and culture come alive, and where scores of Poland’s foremost creators and thinkers have spent their days. Among them is Roman Polans

Scena zbrodni. Park, Polański i przestępca.

Image
Jaromir Król SCENA ZBRODNI Park, Polański i przestępca Tekst jest poszerzoną wersją artykułu opublikowanego w nr. 36 (870) Tygodnika „Przegląd ” . Park Krakowski to skrawek zieleni w sercu Krakowa, na tyle niewielki, iż z okien niepozornego budynku przy jego północnym krańcu swobodnie da się go objąć wzrokiem. Wśród traw ledwo widać dwie szare, niemal zlewające się z ziemią plamy, w których dopiero z bliska można rozpoznać ciężkie, betonowe płyty, jakby porzucone we wgłębieniach leżących po przeciwległych stronach parku. Choć codziennie mijają je dziesiątki ludzi, nikt nie zwraca na nie uwagi; niektórzy zauważają ich istnienie dopiero zapytani, czy cokolwiek o nich wiedzą. Odpowiedzi padają różne, najczęściej mylne. Szarość betonu kojarzona jest zwykle z latami 70. Kilku przechodniów zgaduje trafnie, choć z niepewnością – jakiś poniemiecki bunkier? Wejście do schronu w Parku Krakowskim wiosną 2016 r.  Znacznie większą rozpoznawalność ma niepozorny